Rukola z gillowaną papryką, cebulą i fetą

Ponieważ pogoda sprzyja ciągle grillowaniu, dziś szybka i prosta w przygotowaniu sałatka. Warzywa można ugrillować jako pierwsze, przed pozostałymi daniami. W ten sposób otrzymamy aromatyczną, lekko ciepłą sałatkę, która naprawdę pasuje do wszystkiego. Poza sezonem oczywiście należy się wspomóc piekarnikiem lub patelnią grillową. Przepis z książki Weber's Complete Barbecue Book.

SAŁATKA Z RUKOLI, GRILLOWANEJ PAPRYKI, CEBULI I FETY
6 porcji
 
vinaigrette
4 łyżki oliwy extra virgin
2 łyżki octu z czerwonego wina
1/2 łyżki drobno posiekanego czosnku
1/2 łyżeczki soli
1/4 łyżeczki pieprzu
sałatka
2 czerwone cebule, pokrojone w 1cm plastry
2 duże czerwone papryki
350g rukoli
65g orzechów włoskich, uprażonych
125g sera feta, pokruszonego
 
Grill rozgrzej do temperatury między 180 a 230 stopni.
 
Zmieszaj ze sobą składniki sosu, aż uzyskasz mętną emulsję.
 
Krążki cebuli lekko posmaruj oliwą. Grilluj cebulę i paprykę na środku grilla. Cebula powinna zrobić się miękka (8-12 minut), a skórka papryki niemalże całkowicie szczernieć (12-15 minut). Zdejmij warzywa z ognia, odstaw na chwilę. Następnie zdejmij skórkę z papryki i pokrój ją na kawałki lub w paski. Umieść paprykę i cebulę w misce, dodaj 2 łyżki gotowego sosu, wymieszaj. Rukolę wymieszaj z pozostałym vinaigrettem, dodaj warzywa, orzechy oraz ser feta. Całość poniewanie zamieszaj, podawaj od razu. 
 
Smacznego!

Naany z patelni

Abyście nie pomyśleli, że zapominam o kuchni indyjskiej (ciągle jestem z nią myślami), dziś kolejny przepis na Naany i na najlepszy chyba domowy sposób ich wyrobu. Naany z patelni to kolejna rzecz jaką zrobiłam z książki Dana Leparda Short & Sweet. The Best of Home Baking., która powoli staje się pozycją awaryjną w mojej bibliotece. Kiedy nie mam pomysłu lub czasu zawsze po nią sięgam, ponieważ wszystko się z niej udaje i dobrze smakuje. Przepisy są poprawne, nieskomplikowane, proste i z łatwo dostępnych składników. A sposób na smażenie naanów na suchej patelni jest najlepszym, co mnie w kuchni spotkało od dawien dawna. Na pewno tak samo usmażę też naany z mojego ulubionego przepisu, wymaga on jednak o wiele więcej pracy i czasu. Poniżej naprawdę dobra i szybka alternatywa.

NAAN Z PATELNI
6 sztuk


100ml zimnego mleka
125g jogurtu naturalnego
50ml wrzącej wody
1 łyżeczka suszonych lub 10g świeżych drożdży
300g mąki pszennej
50g mąki pszennej pełnoziarnistej
3/4 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
opcjonalnie: oliwa czosnkowo (zmiażdżony ząbek czosnku w odrobinie oliwy), kmin rzymski lub czarnuszka do posypania

Mleko połącz z jogurtem oraz wodą, dodaj drożdże, mieszaj, aż się rozpuszczą. Dodaj obie mąki, sól i cukier. Zagnieć krótko, aż wszystkie składniki dokładnie połączą się. Ciasto będzie ciągle bardzo lepkie. Całość przełóż do miski, przykryj i odstaw na 30 minut. Po tym czasie ponownie lekko zagnieć ciasto, przykryj i zostaw do wyrośnięcia na kolejną 1 godzinę.

Wyrośnięte ciasto przełóż na omączony blat, odgazuj i podziel na 6 części. Każdą z części uformuj w kulkę, odstaw. Bardzo mocno rozgrzej dużą patelnię o grubym dnie, następnie zmniejsz ogień na  średni (u mnie 6 w 9-stopniowej skali). Po kolei rozwałkuj każdy kawałek ciasta w cienki placek. Smaż na suchej patelni przez 2-3 minuty, aż chlebek cały pokryje się wysokimi bąbelkami, a od spodu zabrązowi się. Następnie odwróć i smaż jeszcze przez chwilę z drugiej strony. Od razu po upieczeniu naany można posmarować oliwą czosnkową i posypać wybraną przyprawą.

Naan po 3 minutach, gotowy do przewrócenia:

Spód po przewróceniu:

Naany robiłam w kuchni przy okazji ostatniego grilla. Zaniosłam je do A. i powiedziałam: najdroższy.... zrób mi ładne zdjęcia Naanów, muszę jeszcze przygotować sałatkę. I wyszło tak.... (najlepsze jakie znalazłam na karcie aparatu, z pięknym widokiem na roślinność wyłaniającą się z naszego tarasu):


Smacznego!

Calzone z leśnymi grzybami i szpinakiem

Calzone z grzybami Jamiego Olivera chciałam robić już rok temu.. i dwa lata temu... i w końcu udało się. Wybrałam się nawet na grzyby ryzykując, że będzie to mój ostatni posiłek :), ale o 15 w pobliskim lesie znalazłam już tylko kurki. Pożyczyłam więc trochę podgrzybków i rydzy (pierwsze w tym sezonie) od wujka, połączyłam je z kurkami i zmobilizowałam się. Przepis jest doskonały i na pewno zachwyci każdego miłośnika grzybów. Polecam Wam także ciasto na pizzę i sos według Jamiego, choć oczywiście możecie użyć swoich ulubionych/sprawdzonych przpisów, a wykorzystać jedynie farsz.

CALZONE Z LEŚNYMI GRZYBAMI I SZPINAKIEM
4 duże sztuki

1 x ciasto na pizzę według przepisu Jamiego Olivera (tutaj)
1 x sos do pizzy (200ml) Gennaro Contaldo (tutaj)
2 łyżki oliwy z oliwek
500 mieszanych grzybów leśnych, pokrojonych
4 ząbki czosnku, pokrojone w cienkie plasterki
4 gałązki tymianku
50g masła
300g liści szpinaku, umytych i poszarpanych na kawałki
2 x 125g dobrej mozzarelli, pokrojonej na małe kawałki

Przygotuj ciasto na pizzę oraz sos. Piekarnik z kamieniem lub blachą na najniższym poziomie rozgrzej do 250 stopni.

farsz
Na dużej patelni rozgrzej oliwę z oliwek, dodaj grzyby, a po chwili czosnek i listki odarte z tymianku. Dopraw solą i pieprzem. Smaż, aż grzyby zmiękną. Wrzuć masło, wymieszaj, a następnie wlej sos pomidorowy. Gotuj przez kilka minut, aż sos nieco odparuje, po czym stopniowo dadwaj liście szpinaku. Gotuj przez 2-3 minuty, aż liście "zwiędną". Odstaw.

4 kawałki ciasta rozwałkuj w okręgi. Na połowie każdego okręgu rozłóż nadzienie, posyp mozzarellą, po czym każdy okrąg złóż na pół formując calzone. Zawiń i zlep dokładnie brzegi.

Piecz (najprawodopodobniej po 2, ponieważ więcej ciężko będzie zmieścić w piekarniku :) przez około 10 minut, aż ciasto mocno się zarumieni. Podawaj od razu.


W tym roku grzybów jest dużo. W tym roku też po raz pierwszy zauważyłam, że współmieszkańcy naszej wioski chodzą w pobliżu na grzyby (a może to byli jacyś przyjezdni turyści?). Pierwszy raz zdarzyło mi się widzieć tak ogołocony las. Dalej niż 45 minut spacerem już nie chciało mi się iść. Inna sprawa, że tak mocno zarośniętej drogi jeszcze nie widziałam. Ale Helga cieszyła się bardzo, zjadła po drodze dużo żab. To chyba bocian nie pies...


Idąc na zbiory do lasu miałam jeszcze nadzieję na jagody i maliny, te niestety już się skończyły. Za to jeżyny ciągle jeszcze niedojrzałe. Tak jak borówka amerykańska w ogródku. Zawsze fascynuje mnie ten górski klimat. Nie wiedzieć czemu zawsze zapominam też, że jest tu inaczej niż w Krakowie. Co ciekawe w czwartek kupowałam na Kleparzu "górskie" śliwki węgierki. Ale to raczej nie z tych gór :), tutaj ciągle jeszcze zielone. I dobrze, śliwki to jednak oznaka jesieni...

Smacznego!

Dzień wolny. Śniadanie.

W wolny dzień można pozwolić sobie na nieco dłuższe przygotowywanie śniadania. W dzień wolny od rodziny (u mnie się to złożyło z dniem wolnym :) można pozwolić sobie na śniadanie nieco bardziej wykwintne. I naukę robienia jajek w koszulkach (ciągle nie bardzo mi to wychodzi). Gdy już opanuję tę sztukę to może jajka Benedict? W międzyczasie dzisiejszy przepis na wytrawne tosty z jajkiem z magazynu Gourmet.

TOSTY FRANCUSKIE Z PARMEZANEM ORAZ JAJKIEM W KOSZULCE
2 porcje

6 kawałków bagietki o grubości 2,5 cm
1 szklanka mleka
3 duże jajka
1/2 szklanki startego parmezanu
1 łyżka masła
2 łyżeczki octu z czerownego wina
1 łyżka oliwy z oliwek
2-3 szklanki dowolnych sałat - miałam w lodówce tylko szpinak i sałatę masłową :)
sól, pieprz

Piekarnik rozgrzej do 200 stopni.

Małą formę żaroodporną posmaruj masłem, spód wyłóż kawałkami bagietki. Mleko wymieszaj z jajkiem, solą i pieprzem.Wylej na chleb, posyp parmezanem, odstaw na 15-30 minut, aż biagetna wchłonie płyn. Całość posyp odrobiną masła, wstaw do piekarnika i piecz przez 20-25 minut.

Pod koniec pieczenia zrób jaja w koszulkach. Sałaty wymieszaj octem winnym i oliwą, dopraw solą i pieprzem.

Gotowe tosty rozłóż na 2 talerze, dodaj sałatę, a wierzch połóż jajko. Podawaj od razu.


Smacznego i życzę miłego dnia!

Krajanka lemoniadowa

Kontynuując mój poprzedni wpis postanowiłam zrobić jeszcze jedno ciasto Deb na tym moim wygnaniu. Tym bardziej, że to przepis ekspresowy. I choć nie przepadam za lemoniadą, nawet tą różową, nazwa Pink Lemonade Bars urzekła mnie totalnie. To nic innego, jak krajanka cytrynowa, ale z dodatkiem malin. Kolor ma cudowny. Taka mała słodkość do herbaty. Deb niedługo wydaje książkę, którą na pewno kupię, a dzisiejsza krajanka jest wynikiem jej eksperyentów i pracy. Ona sama twierdzi, że ta wersja jest nawet lepsza od przepisu w jej własnej książce.

KRAJANKA LEMONIADOWA
forma 20cm x 20cm

spód
1/4 szklanki (50g) cukru
1/4 łyżeczki skórki otartej z cytryny
1/8 łyżeczki soli
115g masła
125g mąki pszennej - użyłam krupczatki
warstwa lemoniadowa
1 szklanka (140g) malin
2 duże jajka
3/4 szklanki (150g) cukru
1/4 szklanki soku wyciśniętego z 2 cytryn
1/3 szklanki (40g) mąki pszenn ej
dodatkowo: cukier puder do posypania

Piekarnik rozgrzej do 180 stopni. Formę wyłóż papierem do pieczenia.

spód
W małej misce wymieszaj ze sobą cukier, skórkę cytrynową, sól oraz mąkę. Dodaj masło pokrojone na kawałki. Zagnieć ciasto, a następnie wylep nim spód oraz około 1 cm boków formy. Wstaw do piekarnika i piecz 15 minut. Wyciągnij i przełóż na kratkę do ostygnięcia na czas przygotowania warstwy cytrynowej.

warstwa lemoniadowa
Maliny zmiksuj blenderem, a następnie przetrzyj przez sito. Powinno powstać 1/3 szklanki puree malinowego (z  czego potrzebne będą 3 łyżki). W misce roztrzep jajka z sokiem cytrynowym oraz cukrem, tak by cukier rozpuścił się. Dodaj 3 łyżki puree malinowego, a następnie mąkę. Dokładnie wymieszaj, przelej (masa będzie bardzo płynna) na przygotowany spód i piecz przez 25-30 minut. Ostudź zupełnie przed pokrojeniem w prostokąty lub kwadraty. Przed podaniem oprósz cukrem pudrem. Przechowuj w lodówce do 7 dni.


Do tego szybkiego i bezproblemowego ciasta można użyć także innych owoców jagodowych: porzeczek, jeżyn, jagód lub czegokolwiek innego z czym kojarzy Wam się lemoniada.Albo po prostu pominąć owoce i pozostać przy wersji czysto cytrynowej. 

 Smacznego!

Paj brzoskwiniowy

Jeśli miałabym wskazać swoje ulubione kulinarne miejsce w internecie byłby to blog Deb Smitten Kitchen. Wszystko mi tu smakowo odpowiada, wszystko mi się udaje. Dziś więc Peach Pie, który pojawił się całkiem niedawno, a ja od razu wiedziałam, że to będzie świetne ciasto. Kolejna do zrobienia jest krajanka lemoniadowa. Jeśli Wy macie jakieś godne polecenia adresy podzielcie się nimi ze mną, jestem odcięta od swojej biblioteki, a mam wyjątkowo dużo czasu na gotowanie :).

PAJ BRZOSKWINIOWY
1 forma na paj lub wysoka forma do tarty

ciasto
2 i 1/2 szklanki (315g) mąki pszennej - użyłam krupczatki
1 łyżka (15g) cukru
1 łyżeczka soli
225g masła
3 łyżki bardzo zimnej wody
nadzienie
1,5 kg dojrzałych brzoskwiń
1 łyżka soku z cytryny
1/4 szklanki brązowego cukru
1/4 szklanki cukru
1/8 łyżeczki cynamonu
szczypta gałki muszkatołowej
1/8 łyżeczki soli
3 łyżki mąki ziemniaczanej
dodatkowo: 1 łyżka mleka, śmietany lub wody, cukier do posypania

ciasto
Mąkę zmieszaj z cukrem i solą. Dodaj pokrojone w kostkę masło, zagnieć, aż masło dobrze połączy się z suchymi składnikami. Dodaj wodę, zagnieć ponownie. Ciasto przekrój na pół, uformuj dwa placki, oba zawiń w folię spożywczą i wstaw do lodówki na minimum 2 godziny (maksymalnie 2 dni).

nadzienie
W dużym garnku doprowadź wodę do wrzenia. Wrzuć brzoskwinie, zostaw na 2 minuty, powtórz z kolejną turą owoców. Sparzone brzoskwinie od razu opłucz pod zimną wodą. Zdejmij skórkę, przekrój na pół, usuń pestki i pokrój w 8mm plasterki :). Kawałki owoców zmieszaj z sokiem cytrynowym, odstaw. Pozostałe suche składniki nadzienia wymieszaj ze sobą w małej misce, a następnie dodaj do brzoskwiń. Całość dokładnie wymieszaj.

Piekarnik rozgrzej do 220 stopni. Formę posmaruj masłem.

Oba kawałki ciasta wyciągnij z lodówki. Blat dokładnie obsyp mąką. Wyciągij pierwszy kawałek, posyp go mąką, a następnie rozwałkuj w okrąg. Wyłóż (lub wylep :) dno i boki formy (Deb ciasta wystarczyło na spód, boki i jeszcze poza formę, mnie niestety nie). Na przygotowany spód wysyp owoce. Rozwałkuj drugi kawałek ciasta i za pomocą radełka/noża wytnij szerokie paski. Rozłóż na wierzchu tak by uzyskać kratkę. Zlep brzegi lub zawiń na nie zwisający nadmiar ciasta ze spodu. Ciasto posmaruj mlekiem, śmietaną lub wodą, obsyp dość mocno cukrem. Wstaw do piekarnika i piecz przez 20 minut, następnie zmniejsz temperaturę do 190 stopni i dopiekaj przez kolejne 30-35 minut.


Upieczone ciasto wyciągnij z piekarnika i studź na kratce przez 3 godziny. To może być trudne, jeśli jednak rozkroisz jeszcze gorący placek, nadzienie się nie zetnie i wypłynie (bo nie znaczy, że nie da się go zjeść :).

Smacznego!

Obiad niedzielny

Właściwie to rzadko jemy w niedzielę rodzinny obiad. Z reguły zapraszamy znajomych w sobotę, więc w niedzielę nie bardzo chce mi się już gotować, no i oczywiście żywimy się resztkami z dnia poprzedniego. Wczoraj też grilowaliśmy (przy tej okazji dodam, że mam już dość mięsa i następnym razem, w okolicach kolejnego w tym roku długiego weekendu, zapraszamy na ryby i owoce morza). Zlitowałam się jednak nad A., który miał wrócić dziś do Krakowa, zostawiając mnie i maluszka na wsi na kolejny tydzień, a może i dwa. A więc kurczak pieczony. Polecam skorzystać z funkcji 'kurczak' w piekarniku, ustawić wagę i nie martwić się czasem pieczenia.

KURCZAK PIECZONY Z CYTRYNĄ I TYMIANKIEM
1 sztuka

1 kurczak
1 cytryna, dokładnie umyta wodą z mydłem
kilkanaście gałązek tymianku
2-3 łyżki miękkiego masła
oliwa z oliwek
sól, pieprz

Piekarnik rozgrzej do 190 stopni z termoobiegiem i włączoną grzałką górną lub ustaw program do pieczenia kurczaka w całości w piekarniku.

2 łyżki masła wymieszaj z listkami odartymi z kilku gałązek tymianku oraz solą i pieprzem.

Kurczaka wyciągnij z lodówki i odstaw, aż uzyska temperaturę pokojową. Następnie umyj go i osusz, odetnij nadmiar tłuszczu (ja zawsze odcinam też szyję) i oczyść z błon. Poluzuj skórę przy filetach (delikatnie wkładając palce pomiędzy skórę a filet), tak by powstaly kieszonki. Posmaruj filety masłem tymiankowym. Środek kurczaka oprósz solą i pieprzem, włóż do środka kilka gałązek tymianku oraz całą cytrynę. Nogi zwiąż. Kurczaka natrzyj pozostałym masłem, a następnie odrobiną oliwy z oliwek. Całość dość mocno posyp solą i pieprzem.

Piecz w brytfance na najniższym poziomie piekarnika w zależności od wagi od 60 do 90 minut (mój kurczak ważył 1,7 kg i piekł się 70 minut), od czasu do czasu polewając skórę wytopionym tłuszczem.


Podawaj od razu. U mnie dziś z pieczonymi obok brytfanki ziemniakami oraz sałatką z rukoli i parmezanu.


A jutro nasza  chwilowo dwusobowa rodzina nie musi już gotować, jeszcze dwa udka zostały. Nad czym trochę ubolewam, bo miałam ochotę na risotto z botwinką i orzeszkami pini.


A moje 2-letnie dziecko postanowiło dziś nauczyć psa aportowania. Dziecko + pies = niezmiennie przynajmniej kilkanaście minut spokoju. Dzisieszy trening zajął im pół godziny, nic nie zmienił, więc jeszcze dużo, dużo ćwiczeń przed tą dwójką :).

Smacznego!

Pity pszenne. U mnie mini.

Dziś szybkie, całkowicie pszenne pity, które upiekłam w wersji mini do ostatniego grilla. Doskonałe po lekkim podgrzeniu na ruszcie, zadziwiajaco długo świeże. Proste. Z książki Dana Leparda Short&Sweet. Polecam!

PITY PSZENNE
18 małych lub 9 dużych pit

300g mąki pszennej chlebowej
200g mąki pszennej
1 łyżeczka drożdży suszonych lub 15g drożdży swieżych
1 łyżka cukru
1 łyżeczka soli
2 łyżki oleju słonecznikowego + 3 łyżki na czas zagniatania.
325ml ciepłej wody

Zmieszaj ze sobą obie mąki i sól. Wodę wymieszaj z olejem, drożdżami oraz cukrem. Płyn dodaj do suchych składników i zagnieć, aż uzyskasz miękie, lepkie ciasto. Przykryj i odstaw na 10 minut. Kuchenny blat posmaruj łyżką oleju słonecznikowego. Na blat przełóż ciasto i zagniataj przez 10 sekund. Ciasto przełóż ponownie do miski, przykryj i odstaw na kolejne 10 minut. Powtórz krótkie zagniatanie jeszcze 2 razy, za każdym razem posmaruj blat olejem. Na końcu odstaw ciasto do wyrastania na 30 minut (pod przykryciem).

Piekarnik rozgrzej do 250 stopni. W piekarniku umieść kamień lub blachę do pieczenia, poziom niżej od środka, by także się nagrzały.

W tym czasie wyciągnij ciasto na omączony blat i podziel je na 9 większych lub 18 małych cześci. Każdy kawałek uformuj w kulę, przykryj i zostaw na 15 minut. Następnie każdą kulkę rozwałkuj w okrąg o grubości 5mm, w razie potrzeby posypując mąką i odstaw na 2 minuty.

Pity piecz partiami przez 3-5 minut, aż wyrosną. Wyciągaj szczypcami z piekarnika, i od razu zawiń w czystą ściereczkę, tak by chlebki pozostały miękkie.

Smacznego!

Waldorf. Hit tegorocznego sezonu grillowego.

Dziś luźna wariacja na temat sałatki Waldorf, która nieoczekiwanie stała się absolutnym hitem tegorocznego sezonu grillowego i podajemy ją za każdym razem, gdy tylko znajdziemy czas i chętnych na steka znajomych (z tym drugim jest łatwiej niż z tym pierwszym :). Zamiast tradycyjnego, ciężkiego, pasującego w sezonie jesienno-zimowym sosu majonezowego tutaj sos na żółtku, jogurcie i oleju z pestek winogron. Orzechy i sos można przygotować dzień wcześniej, tak by potem tylko szybko wmieszać jabłka i warzywa, aby nie tracić pięknego dnia/wieczoru na stanie w kuchni. Inspiracja z Dining Chicago, proporcje własne metodą prób i błędów.

SAŁATKA WALDORF Z SOSEM JOGURTOWYM
6-8 porcji

1 opakowanie (250-280g) miksu sałat lub sałaty rzymskiej
3-4 łodygi selera naciowego
2 małe jabłka lub 1 bardzo duże
1 szalotka lub 1/2 małej czerownej cebuli
karmelizowane orzechy
100g orzechów włoskich
1/4 szklanki wody
1/4 szklanki cukru
sól, grubo zmielony pieprz do smaku
sos jogurtowy
1 żółtko, lekko ubite
1/4 szklanki jogurtu naturalnego
1 łyżka musztardy Dijon
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka octu winnego
1/4 szklanki oleju z pestek winogron
sól i pieprz do smaku

karmelizowane orzechy
Cukier z wodą umieść w rondelku i gotuj, aż cukier się rozpuści. Doprowadź do wrzenia, ściągnij z kuchenki, dodaj orzechy, wymieszaj i odstaw na 20 minut. W tym czasie rozgrzej piekarnik do 120 stopni. Odcedź orzechy, umieść je na blasze wyłożonej pergaminem i piecz przez 35 minut. Odstaw do ostygnięcia. Przechowuj w szczelnym pojemniku.

sos
Utrzyj ze sobą żółtko, jogurt, musztardę, sok z cytryny oraz ocet winny. Ciągle ucierając stopniwo (małym strumieniem) dodawaj olej. Dopraw solą i pieprzem, wstaw do lodówki.

Łodygi selera przekrój na pół i pokrój w długie, cienkie wstążki. Jabłka umyj i zetrzyj na tarce jak ogórki na mizerię. Szalotkę lub cebulę pokrój w cienkie plasterki. Warzywa oraz jabłka zmieszaj z sałatą, dodaj orzechy, wlej sos, wymieszaj i podawaj od razu.

Smacznego!
Blog Widget by LinkWithin