Święta, święta....

Dwa chleby z garnka

Zapoczątkowana przez Liskę moda na chleby z garnka żeliwnego kwitnie, więc i ja zaopatrzyłam się w takowe naczynie i też piekłam, i piekłam, i piekłam... Metodą prób i błędów oraz jednego mocno poparzonego palca zrobiłam kilka chlebów. Dziś przedstawiam dwa (wraz z odnośnikami do oryginałów): najprostszy chleb pszenny i pszenny chleb piwny.

Czym różnią się chleby z garnka żeliwnego od tych pieczonych tradycyjnie (na kamieniu lub w formie)? Przede wszystkim są niezwykle wręcz proste w wykonaniu: żadnego wyrabiania, brudzenia rąk, hodowania zakwasu, czytania o hydracji :). Wystarczy wymieszać, odstawić, upiec i gotowe. Te chleby są bardzo delikatne, o cienkiej i chrupiącej skórce. Fajne chleby śniadaniowe, u nas w domu jednak tylko od czasu do czasu, bo ja uwielbiam chleby ciężkie o grubej skórce (na której można wręcz zęby połamać).
Jednak oba poniższe wypieki są bardzo dobre. Mi bardziej smakuje ten pszenny, z kolei A. chleb piwny nazwał genialnym i jednym z lepszych jakie kiedykolwiek zrobiłam. Rzecz gustu więc. :)

NAJPROSTSZY CHLEB PSZENNY
1 bochenek

500g mąki pszennej chlebowej
350g wody
1 i 1/2 łyżeczki soli (10g)
10g drożdży

Wszystkie składniki umieść w misce i mieszaj łyżką przez 30 sekund. Miskę przykryj i odstaw na 12-18 godzin.

Następnie przełóż ciasto na oprószony mąką blat, złóż je na pół. Przełóż na ściereczkę obsypaną mąką i zostaw do wyrastania (ze ściereczką w koszyku lub w misce). Odstaw na około 1 godzinę.
Garnek żeliwny wstaw do zimnego piekarnika i nagrzej piekarnik do 230 stopni. Po około 1/2 godziny zdejmij przykrywę garnka, przełóż wyrośnięty chleb do garnka, przykryj przykrywką i piecz 20 minut. Po tym czasie zdejmij przykrywkę i dopiekaj kolejne 15-30 minut. Skórka powinna być złocista i chrupiąca.

Po upieczeniu wyjmij chleb z garnka na kuchenną kratkę i ostudź.

PSZENNY CHLEB PIWNY
1 bochenek

260ml ciemnego piwa (np. Guinness)
260ml wody
600g mąki pszennej chlebowej
2 łyżeczki soli
10g świeżych drożdży

Wszystkie składniki połącz w misce - nie trzeba ich dokładnie miksować, wystarczy wymieszać łyżką. Przykryj folią spożywczą i odstaw na 12-18 godzin.

Następnie przełóż ciasto na oprószony mąką blat, złóż je na pół i jeszcze raz na pół, sklejając górę ciasta tak, by powstał okrągły bochenek (jeśli ciasto jest rzadkie, należy po prostu wylać je na ściereczkę solidnie obsypaną mąką, tylko wówczas ciasto się nie przyklei). Przełóż na ściereczkę solidnie obsypaną mąką i zostaw do wyrastania (ze ściereczką w koszyku lub w misce). Odstaw na około 30 minut.

W tym czasie garnek żeliwny wstaw do zimnego piekarnika i nagrzej piekarnik do 230 stopni. Po około 1/2 godziny zdejmij przykrywę garnka, przełóż wyrośnięty chleb do garnka, przykryj przykrywką i piecz 20 minut. Po tym czasie zdejmij przykrywkę i dopiekaj kolejne 15-30 minut. Skórka powinna być złocista i chrupiąca.

Po upieczeniu wyjmij chleb z garnka na kuchenną kratkę i ostudź.

Smacznego!

Kolachke

Odkąd dotarł do mnie najnowszy numer Cook's Illustrated (Jan & Feb 2010) zastanawiałam się o cóż to chodzi tym Amerykanom z nazwą Kolachke :). Ciasto w opisie ma korzenie środkowoeuropejskie, nasze: polskie. Ale i czeskie zarazem, żeby było wesoło. Kolachke to najprawdopodobniej amerykańska wersja naszych kołaczy z serem. Przepisów w internecie na to ciasto jest mnóstwo, ale ja zaufałam gazecie, którą po prostu uwielbiam i tak oto zrobiłam ten amerykański kołacz polskiego pochodzenia. Niestety ser dziwnym trafem wypłynął mi na wierzch, a powinien być w środku. Być może wybrałam zbyt tłusty (28%). Ale ciasto jest pyszne, słodkie i (według mnie jak każde ciasto ucierane) najlepsze dopiero następnego dnia. Łatwo i szybko się robi, a gdybym tak miała mikser stający to już zupełnie powstało by bez wysiłku. Napisze w przyszłym roku do Mikołaja w tej sprawie :). Upiekłam całkowicie według przepisu, a zrezygnowałam jedynie z migdałowego wierzchu, ponieważ A. migdałom mówi stanowcze nie.

KOLACHKE
tortownica 26cm z kominem

ciasto
310g mąki
1 i 1/8 łyżeczki proszku do pieczenia
1 i 1/8 łyżeczki sody
1 łyżeczka soli
140g masła o temperaturze pokojowej
200g cukru
(można użyć nieco mniej)
1 łyżka startej skórki cytryny
4 jajka
4 łyżeczki ekstraktu z wanilii
1 i 1/4 szklanki kwaśnej śmietany -
użyłam 18% (jeden duży kubek wystarczył)

nadzienie
225g serka śmietankowego
5 łyżek cukru
4 łyżeczki soku z cytryny
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego

wierzch
(u mnie pominięty)
1/4 szklanki cukru
1 i 1/2 łyżeczki startej skórki cytryny
1/2 szklanki migdałów w płatkach

Piekarnik rozgrzej do 175 stopni. Tortownicę posmaruj masłem.

ciasto
Mąkę zmieszaj z proszkiem do pieczenia, sodą i solą. W dużej misce ubij masło z cukrem i skórką cytrynową na gładką masę. Kolejno dodawaj jaja, miksując za każdym razem, aby dokładnie połączyły się z masłem. Dodaj wanilię, wymieszaj. Wsyp połowę mieszanki mąki z dodatkami, a następnie połowę śmietany. Ucieraj za pomocą miksera. Powtórz z pozostałą mąką i śmietaną. Odstaw.

nadzienie
Ser utrzyj z cukrem, wanilią i sokiem cytrynowym na gładką masę. Dodaj do niego 3 czubate łyżki przygotowanego wcześniej ciasta (według powyższego opisu). Zmiksuj.

wierzch
W małej misce dokładnie wymieszaj cukier ze skórką cytrynową, a na końcu dodaj płatki migdałowe. Ostaw.

Połowę ciasta przelej na spód tortownicy z kominem i wygładź wierzch. Za pomocą łyżki przełóż nadzienie na ciasto, tak by ser nie dotykał brzegów tortownicy. Następnie całość pokryj pozostałym ciastem. Wyrównaj powierzchnię ciasta i za pomocą trzonka łyżki lub cienkiej szpatułki wykonaj w cieście ruchy w kształcie ósemek, by ser wymieszał się nieco z ciastem (nie wkładaj jednak narzędzia zbyt głęboko, ale tak by nie dotykało dna). Lekko uderz tortownicą o blat (2-3 razy), aby uwolnić pęcherzyki powietrza. Całość posyp mieszanką migdałową i lekko dociśnij, by dobrze przylegała do ciasta.

Piecz przez 45-50 minut. Po upieczeniu pozostaw ciasto w tortownicy i studź na kratce przez 1 godzinę. Następnie wyciągnij ciasto i studź dalej, aż kolachke osiągnie temperaturę pokojową.

W smaku ciasta wyraźnie czuć dodaną wanilię i cytrynę. Dzięki śmietanie nie traci wilgotności i długo pozostaje świeże. Dla amerykanów to typowy coffee cake, czyli ciasto podawane do kawy. A w naszym domu idealnie wpisuję się w formę drugiego śniadania :).

Smacznego!

Koralowa szarlotka

Dawno, dawno temu (czyli 2 tygodnie temu :) wracaliśmy do domu trasą Warszawa-Częstochowa-Katowice-Kraków. Kto jeździ czasami tą trasą to wie, że na pierwszym jej odcinku jest mnóstwo sadów i przydrożnych sprzedawców jabłek (jak i gruszek). Zaskakuje mnie ilość odmian, które u nas na południu są nieznane lub mało popularne. Kupowaliśmy i kupowaliśmy, a teraz trzymamy w zimnym pomieszczeniu. Wczoraj w końcu przyszedł czas na Kortlandy, których (co może niektórych z was zdziwi) nigdy wcześniej nie próbowałam, a są świetne! Prawie tak samo świetne, jak moje ulubione Lobo :). Zdecydowałam się upiec z nich szarlotkę koralową Szellki. I tak oto zaczynam nasz grudzień jabłkowy, bo jabłek mamy jeszcze mnóstwo :).

SZARLOTKA KORALOWA
tortownica 24cm

500g mąki
200g masła
2 żółtka
150g cukru
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżka kwaśnej gęstej śmietany - u mnie dużo więcej (kwestia wielkości jajek)
ok. 6-8 jabłek - użyłam 8 średnich kortlandów
rodzynki
- pominęłam
cynamon - 2 łyżeczki

cukier waniliowy - duża paczka 16g

Posiekaj mąkę z masłem, dodaj cukier i żółtka, a na końcu śmietanę. Szybko wyrób zwartą kulę i odstaw do lodówki na minimum 30 minut.

W międzyczasie 2/3 jabłek pokrój w średnią kostkę, resztę zetrzyj na grubej tarce. Przesyp cukrem waniliowym i cynamonem, dodaj sparzone rodzynki i odstaw na ok. 30 minut.

2/3 ciasta rozwałkuj i wyłóż nim spód oraz boki tortownicy. Odsącz sok z jabłek, przełóż je na spód z ciasta i lekko ugnieć. Pozostałe ciasto zetrzyj na grubej tarce i posyp nim wierzch.

Wstaw na minimum 1 godzinę do piekarnika rozgrzanego do temperatury 180 stopni. Po przestudzeniu (ale jeszcze ciepłą) posyp cukrem pudrem.

Lubię szarlotki z dużą ilością jabłek i ta na pewno należy do tej kategorii :). Jest doskonała na ciepło (lub wręcz na gorąco) z lodami i bitą śmietaną. W wersji zimnej już nie smakuje mi tak bardzo, ale od czego jest piekarnik ?:)

Smacznego!
Blog Widget by LinkWithin